zbiór siatkarzy
Jednak Resovia padła przede wszystkim dlatego, że jej rywale to zbiór
siatkarzy ocierających się o geniusz - z trzema Brazylijczykami,
Kubańczykiem (Juantorena na 27 ataków zepsuł tylko dwa, przyjmował z
90-proc., niespotykaną nawet na najwyższym poziomie, skutecznością) i
Bułgarem.
To premierowy występ
Resovii w LM. Spisała się ponad oczekiwania, docierając do ostatniej
fazy przed Final Four z bilansem zwycięstw 7-1. Taki wynik w debiucie
nie zdarzył się dotąd nikomu i będzie trudny do powtórzenia, kiedy los
da rzeszowianom innych rywali niż ze Słowenii, Turcji, Francji i
Bułgarii. Będzie też trudno, bo przy obowiązującym w lidze limicie
trzech obcokrajowców w składzie, w rozgrywkach zdominowanych finansowo
i sportowo przez PGE Skrę Bełchatów ze wszystkimi najlepszymi Polakami
(poza grającym w Grecji Pawłem Zagumnym i we Włoszech Sebastianem
Świderskim), drużyna z Podkarpacia dużo lepsza już nie będzie. Mają do dyspozycji co roku około 4-5 mln euro. Wicemistrzowie
Polski z budżetem 8 mln zł to zespół tylko solidny, w którym jeden
artysta (rozgrywający Rafael Redwitz, we Włoszech kariery nie zrobił, z
Serie A spadł) nie był w stanie pchnąć do wygranej kolegów
niewyrastających ponad średnią europejską.